fb Wirtualny spacer
2006-11-08

Czterech ze Śmigla

Pretendujący do fotela burmistrza Śmigla: Józef Cieśla, Hubert Książkiewicz, Wiktor Snela i Stefan Stachowiak zmierzyli się w piątek, 3 listopada, w zorganizowanej przez ,,Gazetę Kościańską’’ debacie przedwyborczej.

Była to druga, po kościańskiej, debata przedwyborcza ,,Gazety’’. Wszyscy kandydaci uzbrojeni w argumenty stawili się na spotkaniu z wyborcami. Tłumów i tym razem nie było, ale wszystkie miejsca siedzące były zajęte. Na ponad sto osób na sali było tylko kilkanaście kobiet. Scenariusz spotkania przypominał ten, jaki przygotowaliśmy kandydatom na równoległe stanowisko w Kościanie. Zapytaliśmy więc dlaczego kandydaci zdecydowali się ubiegać o urząd? Jak oceniają minioną kadencję, jak widzą gminę przyszłości i co konkretnie zrobią jeśli dostaną władzę? Pytanie specjalne ,,Gazety’’ dotyczyło przyszłości śmigielskiej kolejki. Potem czterech potencjalnych burmistrzów odpowiadało na pytania mieszkańców. 

 - Jeszcze chce mi się pracować – powiedział burmistrz Józef Cieśla. – Chciałbym kontynuować  to, co zostało rozpoczęte.
 - Jestem wykwalifikowany i mam predyspozycje – argumentował Hubert Książkiewicz. Podkreślał, że jego atutem jest członkowstwo w partii Samoobrona, która – jak założył – będzie miała około sześciu przedstawicieli w Sejmiku Wojewódzkim.
 O doświadczeniu mówił też Wiktor Snela. Do wykorzystania go na szerszym polu nakłonili go inni. Czuje się przygotowany do podjęcia wyzwania. Stachowiak wymienił swe predyspozycje (inżynier budownictwa, cztery lata jako wicestarosta i cztery jako wiceburmistrz Śmigla) i przedstawił plan – turystyka jest ważna, ale jego zdaniem ważniejsze jest wspieranie przedsiębiorczości. Dobrobyt zależy od tego, czy ludzie będą mieli pracę - stwierdził.



Zdaniem Stachowiaka ostatnia kadencja nie była łatwa. Dwa lata zajęła spłata zobowiązań zaciągniętych za poprzedniej kadencji. Za sukces uznał uchwalenie Wieloletniego Planu Inwestycyjnego i zgodnie z nim prowadzenie inwestycji. Snela  uznał tempo pozyskiwania środków z funduszy unijnych za zbyt małe. Wadą był też, jego zdaniem, brak starań o pieniądze na małe projekty i słaba współpraca burmistrza z Radą. Książkiewicz powiedział, że burmistrz Cieśla słabo zarządzał Urzędem Miejskim, a samorząd gminny w ogóle nie współpracował z samorządem wojewódzkim. Cieśla oświadczył, że zarządzanie było najlepsze, jakie mogło być w takich warunkach i przypomniał nagrody i certyfikaty uzyskane przez Urząd. Jego zdaniem powinna już działać elektroniczna obsługa interesantów.

Wizje przyszłości gminy nie były rozbuchane.  Cieśla stawiał na gminę z silnym rolnictwem i miasto będące centrum usług i pracy. Wszyscy mają w przyszłości czerpać korzyści z turystyki. Zakłada więc ,,zdecydowane przeciwdziałanie’’ destrukcji  majątków zarządzanych przez Agencję Nieruchomości Rolnych i domaganie się zdefiniowania pojęcia ,,restrukturyzacja wsi’’.  Chce przygotować tereny pod inwestycje i kontynuować politykę przyjazną dla inwestorów i przedsiębiorców. 
 - Dziś hasła: Bruszczewo, kolejka,  gazownia przestają być pustymi hasłami... – zaczął na temat turystyki, ale czas wypowiedzi minął i nie mógł dokończyć myśli. 
 Książkiewicz skupił się na swoim programie. Podkreślał konieczność nawiązania bardzo dobrych relacji z Zarządem Województwa, bo to on będzie decydował, która gmina otrzyma dotacje.  Zakłada też większą współpracę magistratu z organizacjami pozarządowymi. Chce walczyć z przemocą domową  i pomagać w egzekucji alimentów.   - Burmistrzowie mają do tego uprawnienia, ale rzadko z nich korzystają – stwierdził. Chce też promować zdrowy tryb życia, chronić środowisko i dbać o bezpieczeństwo - szczególnie w szkołach.
 Snela zaczął od tego, czego w gminie nie będzie, a więc fabryki Opla i montowni kineskopów koreańskich. Chce jednak, by ludzie z inicjatywą mieli szansę w gminie na realizację planów przy przychylnie nastawionych do nich urzędnikach.
 - Kanalizacji tyle, ile tylko się da i za co tylko się da – wyliczał.
 Przyszłość, to w jego opinii, urząd z infrastrukturą informatyczną, a w każdej, nawet najmniejszej miejscowości, powinien być choćby malutki plac zabaw, czy boisko.  Stawia na czystość w mieście.
 Stachowiak zakłada, że jeśli uda się zrealizować inwestycje zapisane w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym, gmina będzie nowoczesna. Do każdego domu i każdej firmy dotrze czysta woda. Gdzie nie dotrze sieć kanalizacyjna, będą przydomowe oczyszczalnie. Zrestrukturyzowane będzie śródmieście Śmigla, a małe miejscowości staną się ładniejsze. Chce, by to była gmina, z której mieszkańcy nie będą musieli wyjeżdżać za pracą.

W sprawie konkretnych deklaracji inwestycyjnych większość uczciwie podkreślała, że będzie trzymać się Wieloletniego Planu Inwestycyjnego uchwalonego przez Radę Miejską Śmigla. Wszyscy też  byli zgodni co do tego, że kolejka jest wartością, o którą trzeba dbać i wszyscy deklarowali, że dbać o nią będą.
 - Proszę państwa, proszę notować i pilnować, by obietnice zostały spełnione – zwrócił się do mieszkańców prowadzący debatę Paweł Sałacki, sekretarz redakcji ,,Gazety Kościańśkiej’’.

 

Pytań mieszkańcy mieli sporo. Leszek Balcer chciał dowiedzieć się konkretnie gdzie i jak kandydaci chcą ściągnąć inwestorów? Odpowiedź wszystkich można ująć w dwóch słowach: nie od razu. Wciąż brak bowiem planów zagospodarowania przestrzennego i te dokumenty wszyscy deklarowali w pierwszej kolejności przygotować. Burmistrzowie Cieśla i Stachowiak wyjaśnili dodatkowo, dla których terenów plany są już przygotowywane. Strefa inwestycyjna powstać ma pod Glińskiem, przy węźle planowanej drogi ekspresowej. Przeznaczono na ten cel około czterdziestu hektarów ziemi. Przygotowywane są też plany dla działek przy ulicy Południowej w Śmiglu i trasie do  Podśmigla. Pani Aleksandra Adamek chciała wiedzieć, czy włodarze pomyślą wreszcie o niepełnosprawnych, dla których niedostępne są szkoły, urząd i przychodnia zdrowia, a nawet chodniki w mieście. Tu cudów nikt nie obiecywał. W WPI inwestycji o takim charakterze do tej pory w ogóle nie przewidziano. Stachowiak deklarował, że jeszcze w tym roku gmina obniży krawężniki chodników przy głównym ciągu komunikacyjnym w mieście. Mieszkańcy pytali ponadto między innymi: dlaczego woda jest tak złej jakości, jak przyszli burmistrzowie chcą zwiększyć dochody gminy, czy będzie w mieście czyściej i czy w sezonie grzewczym będzie czym oddychać. Młody politolog chciał wiedzieć, czy burmistrz Stachowiak wybierze na swojego zastępcę Józefa Cieślę i jakich imiennie współpracowników będą mieli wszyscy kandydaci, jeśli obejmą urząd. Nikt nazwisk nie podał.  Stachowiak zapowiedział, że zorganizuje konkursy. Snela uznał pytanie za przedwczesne, a sprawę zastępcy za mało ważną . Zastępcę wybierze spośród zaufanych ludzi, a sekretarza w drodze konkursu. Konkursy zapowiedzieli też Książkiewicz i Cieśla, choć Cieśla mówił też o ,,zaufanych ludziach’’.  Wszyscy deklarowali też współpracę z Radą Miejską Śmigla. Najdziwniejsze było ostatnie pytanie: czy Książkiewicz wie, gdzie jest w Śmiglu ulica Krótka? Nie wiedział. 



W mowie końcowej Książkiwicz podkreślał zaplecze partyjne, jakie za nim stoi i płynące z tego korzyści dla gminy (to jego koledzy decydować będą o przyznawaniu środków unijnych). Snela powołał się na rekomendujące go Stowarzyszenie Porozumienie Ziemia Kościańska, które nie powstało tuż przed wyborami, ale działa i realizuje swój program już od ośmiu lat. Z sali padły oklaski.
 - Moje doświadczenie stawia mnie w dobrej sytuacji – powiedział Stachowiak. Jemu też klaskano. Cieśla podkreślał, że działa na rzecz społeczności lokalnej już czterdzieści lat i nie jest związany z żadną partią
 - Naprawdę jestem samodzielny – powiedział Cieśla i również zebrał oklaski.
 Debata trwała ponad dwie godziny. 

Zaadoptuj mnie Szkolenia dla przedsiebiorców Trasy Rowerowe Gminy Śmigiel Ciepłe Mieszkanie Plastiki
fundusz spójności Szkolenia Komputerowe Fundusze Rządowy Funduszu Inwestycji Lokalnych