fb Wirtualny spacer
2012-12-17

Samozwańczy Centrowy znów wystawia

Zasypana śniegiem leśna sceneria, w środku okienko, w którym rozgrywa się akcja. Na tle ciemnych piekielnych czeluści, w rytm „Zimy” z Czterech pór roku Vivaldiego, harcują dwa diabły. Diabełki sympatyczne w zasadzie, a ich igraszki niewinne, dopóki czarty nie stłuką lustra, którego odłamki rozprysną się po świecie, zamieniając serca niektórych ludzi w bryłę lodu. Interesujące preludium do „Królowej Śniegu” – spektaklu kukiełkowego opartego na adaptacji znanej baśni Andersena. I równie intrygujące zakończenie sztuki z, na pozór tylko, banalnym przesłaniem, że najważniejsza w życiu jest miłość.
Przedstawienie od 5 grudnia oglądać można było w śmigielskim Centrum Kultury. Samozwańczy Centrowy Teatrzyk Kukiełkowy działa w Śmiglu od dwóch lat, przygotowując premiery dwa razy do roku: w okresie świątecznym – z okazji Mikołaja i na Dzień Dziecka. Repertuar, typowo dziecięcy, stanowią baśnie klasyków, bo taki cieszy się największym zainteresowaniem młodego widza.
„Samozwańczy”, który powstał z inicjatywy pracowników spontanicznie i bez nijakiego przymusu, zyskał aprobatę dyrekcji, rozwija się i z każdą premierą doskonali aktorskie rzemiosło. Nie tylko aktorskie zresztą, także lalkarskie i scenograficzne. Pracownicy Centrum Kultury sami wykonują lalki, a kunsztu w tym względzie pozazdrościć im mogą profesjonaliści. Śmigielskie kukiełki wykonane z niesamowitą precyzją, odzwierciedlają charakter granej postaci, a w ich strojach zauważa się dbałość o szczegół zgodny z duchem epoki. Z roku na rok lepiej wychodzi też prowadzenie lalek na scenie oraz użyczanie kukiełkom głosu. W potrzebie ( głosy dziecięce), twórców wspierają uczniowie. Nagrania tekstów są przygotowywane  wcześniej, firmowi akustycy opracowują je, wzbogacają o starannie dobrany podkład muzyczny i dopiero z tak przygotowaną ścieżkę dźwiękową synchronizuje się prowadzenie lalek.
Scenografią od lat zajmuje się artysta plastyk Antoni Szulc, to on przygotowuje, stanowiące tło dla lalek, barwne plansze, które zmieniają się jak w kalejdoskopie, w zależności od tego, gdzie akurat rozgrywa się akcja sztuki ( tym razem wyszły wyjątkowo bajeczne).
Wprowadza się też coraz więcej efektów specjalnych (w trakcie przedstawienia prószy skrzącym śniegiem albo spod sufitu wolno opadają mydlane bańki), a odpowiednia gra świateł potęguje nastrój i dodaje smaczku całości.
Do tego bardzo przystępna cena biletów wstępu, jedyne pięć złotych od dziecka, w tym podarunek od św. Mikołaja, który po półgodzinnym spektaklu wychodzi do dzieci, by z nimi porozmawiać.
Przedstawienia kukiełkowe to dziś rzadkość, w telewizji prawie niespotykana. Śmigielskie Centrum Kultury trafiło w niszę, oferując dodatkowo coś wartościowego, porządnie przygotowanego i za niedużą opłatą. Nauczyciele przedszkoli i najmłodszych klas szkół podstawowych dobrze o tym wiedzą, dlatego chętnie przyprowadzają swoich wychowanków na przedstawienia.
„Królową Śniegu” obejrzało 1083. małych widzów. Grono odbiorców powiększa się z roku na rok, wykraczając powoli poza granice gminy Śmigiel. Samozwańczy Centrowy wśród swej widowni gościł między innymi dzieci ze szkół i przedszkoli w Biskupicach, Dłużynie, Lipnie.
Przedstawienie teatrzyku stało się również atrakcją „Spotkania z Mikołajem”, które 9 grudnia zorganizowały śmigielskie zarządy osiedli.

K. Styzińska

foto Magdalena Dymarkowska
Zaadoptuj mnie Szkolenia dla przedsiebiorców Trasy Rowerowe Gminy Śmigiel Ciepłe Mieszkanie Plastiki
fundusz spójności Szkolenia Komputerowe Fundusze Rządowy Funduszu Inwestycji Lokalnych